:)

Ponoć nic nie robię......

piątek, 13 października 2017

Kot u mnie????

Ktoś kto zna naszą rodzinę wie, że my raczej psiarze byliśmy. A kto zna mojego małża to wie, że kot w tym domu nie ma racji bytu. Dobra - nie miał...... No i co z tego wszystkiego wynikło????
Wychodzi na to, że tan mój G. jednak da się przekonać ( jak to już nie pytajcie :) ) Mam zaszczyt przedstawić nowych członków rodziny HELA
MELA
Cudności zawładnęły wszystkimi w domu. Miziaste jak to kociaki, a "tryb traktora" uroczy.
Rozbrykane jak przystało na kociaki.
Czy ktoś ma jakieś wątpliwości jakimi zdjęciami Was teraz będę nękała?

środa, 11 października 2017

Mieszkamy.......

mieszkamy w coraz bardziej cywilizowanych warunkach. Jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, do kupienia, do umeblowania, do....... ale z każdym tygodniem, każdą pensją coś dochodzi. Jesiennie sie zaczyna dziać. Teraz tutaj szaro, buro i ponuro. i z opadami deszczu. A ja lubię jesień ale tą kolorową i bez cieknącego nosa. Tą kolorową udało mi się uchwycić, a cieknący nos aktualnie nie zachęca do optymizmu.
w tle doniczek widać dokończone układanie płytek w wejściu :)
Swoje lokum ma syn/dziadek. Oficjalnie jest pokój syna, ale pomieszkuje dziadek w nim teraz. no i żółw.
Salon/living room no cóż i gotowy i nie gotowy.
No i brak pomysłu na dokończenie kominka...... Sypialnia na razie zbieranina starych mebli - do zrobienia
ale miejsce na komputer mam :)
holl wraz ze schodani na strych vel kiedyś mieszkanie do zrobienia całkowicie. ale brak czasu, kasy i na razie chęci. A i w zeszły weekend mieliśmy gościa cudnego futrzastego
A żeby dopełnić szczęście i radość pojawili się niestety tylko na chwilkę znajomi. Krzysiu, Dana, Monia dziękujemy za wizytę :) A teraz bomba...... a zresztą o tym w następnym poście :)